Chociaż pochmurna i deszczowa pogoda nie sprzyjała wycieczkom, dla uczniów klasy 8b 25 kwietnia był bardzo wyczekiwanym dniem, ponieważ wraz ze swoimi opiekunkami udali się w swoją ostatnią klasową podróż do Krakowa.

Już przed godziną 8:00 ósmoklasiści wyruszyliśmy w podróż, ponieważ plan wycieczki był bardzo napięty. Spacer po królewskim mieście uczniowie rozpoczęli od obejrzenia Kościoła Mariackiego, zanim do niego weszli poznali legendę o dwóch wierzach tego kościoła oraz krótki rys historyczny jego powstania. We wnętrzach obejrzeliśmy słynny ołtarz Wita Stwosza tzw. tryptyk oraz sklepienie krzyżowo-żebrowe, którego polichromię wykonali min.J. Matejko, S. Wyspiański, J. Mechoffer. Następnie udaliśmy się do Muzeum Narodowego w Sukiennicach, tam obejrzeliśmy obrazy i rzeźby wybitnych, polski artystów XIX w. Przewodniczka w imponujący sposób zapoznała dzieci z historią obrazów Baciarellego, Chełmońskiego, Podkowińskiego. Jednak największe zainteresowanie wzbudziły obrazy J. Matejki, ich wielkość, precyzja, mnogość postaci i dynamizm. Następnie ulicą Grodzką udaliśmy się w kierunku ulicy Franciszkańskiej. Na chwilę zatrzymaliśmy się pod słynnym oknem Jana Pawła II, by po chwili stanąć przed drzwiami kościoła Franciszkanów. Wychowawczyni zapoznała uczniów z genezą witraży oraz malowideł ściennych w tym kościele, które zaprojektował i wykonał Stanisław Wyspiański. Wewnątrz każdy z nas mógł zobaczyć i uklęknąć przed relikwiami Jana Pawła II oraz usiąść w ławce,
w której zawsze siadał nasz Papież, była ona oznaczona specjalnym grawerunkiem. Stamtąd udaliśmy się na wzgórze wawelskie, gdzie zaopatrzeni w audioprzewodniki obejrzeliśmy Kaplicę Zygmuntowską, Dzwon Zygmunta, Kryptę Trzech Wieszczów, Groby Królewskie
i Muzeum Katedralne ze skarbami pochodzącymi z grobów królewskich. Ostatnim punktem w programie wycieczki był Cmentarz Rakowicki, gdzie odwiedziliśmy grób rodziców i brata patrona naszej szkoły Jana Pawła II , przeszliśmy również aleją zasłużonych zatrzymując się przy grobach : Marka Grechuty, Piotra Skrzyneckiego, Jerzego Bińczyckiego i innych.
Zmęczeni, ale pełni wrażeń i ciekawych wspomnień około godziny 19.00 udaliśmy się w drogę powrotną do szkoły.
L.Z.